Minął już ponad miesiąc od ostatniej konferencji z cyklu SymfonyCon, zatem najwyższy czas na parę słów podsumowania 😉

Ta edycja konferencji miała miejsce 16-18 listopad w Rumunii, a dokładniej Kluż-Napoka – serce transylwanii, krainy wampirów…

Wyjechaliśmy w środę, 15 listopada w 4 osoby Fiatem Ducato. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że gdybyśmy mieli do dyspozycji coś mniejszego to cała wyprawa byłaby jeszcze większą katorgą niż się w rzeczywistości okazała…

Jest takie powiedzenie „trochę techniki i człowiek się gubi” i w przypadku naszej jazdy na miejsce miało to w 100% swoje pokrycie – cała trasa zajęła nam około 17 godzin (wliczając przesunięcie czasu w Rumunii). Mimo kupowania winiet na drogi szybkiego ruchu GPS poprowadził nas przez takie wygwizdowa (ehh te Węgry…), że nie powiem już nigdy nic złego na polskie drogi. Powrót to już jazda na Google Maps i słuchanie polskiego radia, skończyło się na „tylko” 12 godzinach 😉

Pogoda w mieście iście wampirza – non stop mgła mocno ograniczająca widoczność, ale za to dodająca pewną nutkę atrakcyjności do regionu kojarzonego z upiorami 😉 Zatrzymaliśmy się w hotelu po drugiej stronie miasta, około 6 kilometrów od obiektu z prowadzonymi wykładami.

Grand Hotel Italia, ostatni dzień

Hotel w którym odbywała się konferencja – Grand Hotel Italia – z zewnątrz niczym nie wyróżniający się budynek (poza tym, że większym wzgórzu), natomiast w środku zasługujący na miano 5 gwiazdek. Codziennie od rana darmowa kawa serwowana przez obsługę hotelu oraz specjalne stanowisko ze świeżo parzoną „fusiarą”, co chwile donoszone przekąski, owoce i popcorn (!) coby zagryźć te nudniejsze prezentacje 😉 Wody mineralnej pod dostatkiem, lunch z kilkoma ciepłymi daniami i zimną tacą.

Sala wykładowa – 3 w 1

Bardzo ciekawie zostały rozwiązane sale z prelekcjami – było to jedno wielkie pomieszczenie, które po pierwszym wykładzie otwierającym zostało podzielone na 3 mniejsze. Co ciekawe – zostało to zrobione na tyle porządnie, że prelegenci sobie nie przeszkadzali, a jedyne co było słychać z innych „sal” to kończące prezentacje oklaski.

Na zakończenie pierwszego dnia after party w klubie w centrum miasta, zaraz obok stadionu. Darmowe przekąski (chyba strasznie dużo ich zostało), kilka drinków, bardzo duży parkiet, a tylko kilka sof do siedzenia.

Merytorycznie konferencja w porządku, bardzo dużo o samym Symfony (jak sama nazwa wskasuje 😉 ) ale nie zabrakło ciekawych prezentacji na tematy związane stricte z PHP lub narzędziami około-symfonowymi, np. composer. Największe ciekawostki dla mnie: porównanie PHP 7.0 – 7.1 – 7.2 szybkość/wydajność, Symfony 4 (ciekawe kiedy będę mógł wypróbować 😉 ) oraz optymalizacje doktryny (upewniłem się, że więcej ludzi podchodzi do tego typu problemów tak jak ja).

Na koniec jeszcze kilka słów o samym mieście – z samego rana (7-8 tamtejszego czasu) mimo 4 pasów w jedną stronę korki nieziemskie… Co kawałek duuuże górki, naprawdę nie wyobrażam sobie jak tam wygląda jazda na zamarzniętych/oblodzonych/zaśnieżonych ulicach w zimie… I jeszcze jedno – bardzo mało osób w Cluj potrafi mówić po angielsku, tak nawet minimalnie.